Pierwszy rok bez Dziewczynek

Choć koniec 2020 roku był dla nas wyjątkowo trudny, to, to co się działo przez cały rok było dla nas nie tylko lekcją pokory ale najpiękniejszym wyrazem tego jak powinno wyglądać rodzicielstwo.

Rodzicielstwo trudne bo opatrzone wieloma poświęceniami, patrzeniem na cierpienie swoich dzieci. Rodzicielstwo dodające mimo wszystko siły, pogody ducha, niosące bezgraniczną miłość. Jak kończyliśmy ten rok? Zdawałoby się, że smutni bez nadziei na lepszy czas.

Otoczeni opieką Świętych z góry, spędziliśmy go w otoczeniu najmłodszych członków naszej rodziny. Spełniając się jako ciocia i wujek. Głównie czerpiąc siłę i radość od małego człowieka który urodził się 5 miesięcy po odejściu Zosi, a którego zdążyła poznać Antosia. Nowy rok, a dla nas rozpoczęcie nowego etapu życia bez Dziewczynek. Całkiem innego, nieznanego nam do tej pory. Przez 11 lat nasze potrzeby, pragnienia, schodziły na drugi plan. Rok 2021 będzie rokiem w którym to my będziemy na pierwszym miejscu. Dla mamy, która z całodobowej opieki nad Dziewczynkami nagle musi nauczyć się zatroszczyć o siebie, będzie to wyjątkowo trudne. Pamiętamy jedną z ostatnich rozmów z Antosią kiedy to opowiadaliśmy jej co Zosia będzie jej pokazywała w Niebie. Moment, w którym prosiliśmy aby teraz to ona razem z siostrą dbała o nas z góry. I choć nie dostaliśmy żadnego potwierdzenia to oczywiste jest, że tak będzie.

Rok 2021 – pierwszy rok bez Dziewczynek, jednak z ich obecnością bliską jak nigdy.

Przewiń na górę