Naszym wspólnym sukcesem są Dziewczynki

Godzina 18 a Tosia od rana przyjęła 600 ml płynów, których jeszcze nie wchłonęła. Od rana też jest nieprzytomna. Co jakiś czas sprawdzamy czy brzuszek już ruszył i możemy podać choć trochę jedzenia. Niestety za każdym razem pojawia się żółć. 5 tydzień Antosia ma założone wkłucie podskórne na brzuszku aby również w taki sposób wchłaniała płyny. Niestety w jej obecnym stanie nie jest możliwe założenie wkłucia dożylnego. Antosia waży tylko 20 kg. Głaszczemy po głowie, przytulamy się szepcząc do ucha jak jest dzielna. Czekamy aż się obudzi. Być może będzie jak wczoraj kiedy też cały dzień była bez kontaktu mając bardzo niskie ciśnienie. Czekamy na dzień kiedy jak w czwartek powie nam mrugając co chce robić i dumna da tacie prezent. Musimy być cierpliwi choć w środku ciężko opanować emocje. Nie naciskamy bo najważniejsza jest Antosia. Ona wie że cokolwiek się stanie to jesteśmy z niej dumni bo jest najlepszą córeczką jaką mogliśmy sobie wymarzyć. Choć łzy czasem lecą po policzku bo najgorsza jest bezsilność to staramy się z całych sił aby komfort Antosi był na pierwszym miejscu. Jest też w nas wielki strach bo coraz częściej Antosia ma problemy z oddychaniem jak Zosieńka.

Dziś obchodzimy 12 rocznicę ślubu. I choć jako małżeństwo cały czas się docieramy i uczymy się siebie, to śmiało możemy stwierdzić, że naszym wspólnym sukcesem są Dziewczynki.

Naszym wspólnym sukcesem są Dziewczynki

Jeden komentarz do “Naszym wspólnym sukcesem są Dziewczynki

  1. Poznałam Wasze córeczki na wspólnym turnusie w Zaździerzu. Byliście tylko tydzień. Czas tak szybko minął, że nie zdążyłam Was osobiście poznać. Za to zapamiętałam Wasze auto i po powrocie zaczęłam szukać Was w internecie. Nie z ciekawości, co dolega dziewczynkom, ale one miały w sobie coś co nie pozwoliło przejść obojętnie obok nich. „Zarażamy radością” coś w tym jest. Wasze dzieci są naprawdę wyjątkowe i zmieniają życie innych ludzi nawet na odległość. Od 2, 3 lat nie ma tygodnia, abym nie myślała o nich. Macie naprawdę wyjątkowe dzieci. Życzę Wam z całego serca dużo siły, aby móc pokonywać każdy nowy dzień. Myślę, że jest masa ludzi, którzy czytają Wasz blog i Was wspierają. Pozdrawiam Monika i Oskar

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewiń na górę