”Po prostu jesień: dużo piękna, trochę smutku.” – Jerzy Broszkiewicz

Wakacje minęły nam bardzo szybko i mamy już jesień. Pogoda za oknem szaleje. Szaleje też organizm Dziewczynek. Patrząc na to co się dzieje w ostatnim czasie chcielibyśmy zrzucić winę, a to na upalne lato, a to na jesienną aurę. Niestety to stale postępująca choroba nie daje o sobie zapomnieć. Są chwile kiedy uśmiech Zosi i Antosi wypełnia cały ich pokój, a my bierzemy garściami te chwilę i korzystamy z niej jak tylko się da. Niestety coraz częściej są sytuacje kiedy troska o Dziewczynki miesza się ze smutkiem. I choć nie dajemy po sobie poznać to boimy się częstszych ataków padaczki które są coraz dłuższe mimo wielu leków. Zastanawiamy się czy przeraźliwy płacz Dziewczynek jest świadomy i jest wynikiem bólu czy efektem uszkodzenia mózgu. Stajemy przed nową sytuacja kiedy zmuszeni jesteśmy cewnikować Dziewczynki. Ciągle coś się dzieje i nie daje odetchnąć. Fakt jesteśmy zmęczeni ale nasze zmęczenie to nic. Jak zmęczone muszą być dziewczynki tą ciągłą walką toczącą się w ich główce. Doceniamy chwilę kiedy przychodzi Pani Sylwia i Dziewczynki się uczą. Wiemy, że obie uwielbiają ten czas. Na tapecie Pani jesień i grzyb Gwidon. Byleby tylko zobaczyć uśmiech na twarzy Dziewczynek.

”Po prostu jesień: dużo piękna, trochę smutku.” – Jerzy Broszkiewicz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewiń na górę