O tym, jak bardzo zaskakują nas dziewczynki, pisaliśmy kilka razy. Jak bohatersko znoszą wszystkie dolegliwości związane z chorobą. Jak dzielnie walczą każdego dnia. Jeszcze miesiąc temu praktycznie całe dwa tygodnie dziewczynki spały cały dzień. Były w minimalnym kontakcie, a my patrzyliśmy z niepokojem na ich stan. W chwili obecnej ich uśmiech i chęć kontaktu z nami sprawia, że nasze serca wypełnione są po brzegi radością. To taka chwila wytchnienia dla nas wszystkich, bo niewątpliwie nawet kiedy trzeba czuwać w nocy lepiej się to znosi kiedy na buziach dziewczynek widać uśmiech. Korzystamy z tego stanu w pełni. Rozmawiamy na swój sposób z Antosią, uczymy się z Zosią nowych rzeczy. Śmiejemy się, wygłupiamy, tańczymy, śpiewamy. Chwytamy te pokłady energii, które dostajemy od radosnych dziewczynek. Momenty, które niezakłócone niczym powinny jak najdłużej trwać.

