Powoli szykujemy się na pierwsze od listopada wyjście dziewczynek z domu. Prawie pół roku dziewczynki ze względu na pogodę i swój stan nie mogły wyjść na ulubiony spacer. Przez te pół roku wiele się również zmieniło. Dziewczynki urosły i przybrały na wadze. Wreszcie możemy powiedzieć że dogoniły swoich rówieśników pod tym względem. Teraz dziewczynki są karmione przez specjalne pompy, które cały dzień dostarczają odpowiednią ilość pokarmu. Przez ten czas stan dziewczynek był różny. Bywają dni kiedy choroba nie daje o sobie zapomnieć. Są też takie kiedy uśmiech nie schodzi z ich buzi. Każdego dnia staramy się aby dziewczynki miały maksimum komfortu i poczucia bezpieczeństwa. Codzienna rehabilitacja by ulżyć napiętemu ciałkowi, pomóc utrzymać obecny stan. Zajęcia z ulubioną Panią Sylwią, która jak nikt inny potrafi wydobyć z dziewczynek to co najlepsze i sprawić że na ich buzi pojawia się uśmiech. Wreszcie opieka hospicjum. Wszystko to plus nasze niezliczone pokłady miłości kontra choroba dziewczynek. Mamy nadzieję że spacery w nowym większym wózku będą sprawiały Zosi i Antosi takiej samej radości jak poprzednio. W głębi serca liczymy na okrzyk radości na hasło – Dziewczynki idziemy na spacer.

Wracamy