Wyjątkowa więź

Bywają takie chwile kiedy czujemy się bezradni wobec choroby dziewczynek, wtedy trzymamy za rączkę, całujemy delikatnie, głaszczemy po główce, podajemy leki przeciwbólowe. Jesteśmy, nieustannie. Dzień i noc. Wszystko w naszym domu toczy się wokół dziewczynek. Wszystko jest im podporządkowane. I choć choroba stale postępuje, a dziewczynki zdają się być w coraz słabszej formie dzielnie walczymy. A w zasadzie to dziewczynki walczą, a my jesteśmy tylko świadkami tej bohaterskiej bitwy. Są dni kiedy myślimy sobie – jest dobrze. Wreszcie nic się nie dzieje. Dziewczynki są uśmiechnięte. I nagle z nienacka przychodzi nowy objaw, stary wraca ze zdwojoną siłą. Tak wyglądają nasze ostatnie tygodnie. Każdy dzień przepełniony troską o dziewczynki. Oto aby zminimalizować skutki postępu choroby. Kiedy u Antosi nasilają się problemy z oddechem lub napięciem mięśniowym, Zosia grzecznie czeka bo wie że siostra wymaga naszej większej uwagi. Obdarza nas swym uśmiechem, głośno się śmiejąc. Tak jakby chciała siostrze przekazać swe pozytywne pokłady energii. Patrzymy jak obie na swój sposób się wspierają. Wyjątkowa więź. Siła sióstr.

Wyjątkowa więź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewiń na górę